W Europie zapadają decyzje
Temat obowiązkowego poboru powrócił w dyskusji w naszym kraju po tym, jak niemieckie ugrupowanie CDU zaczęło mówić głośno o tym, aby w Niemczech wprowadzić konkretne zmiany w tym zakresie. Nazwano to "rokiem socjalnym".
Po długich dyskusjach podczas swojego kongresu konserwatywna CDU zagłosowała za stopniowym powrotem do obowiązkowej służby wojskowej w Niemczech. Młodzi ludzie musieliby, jak kiedyś, obowiązkowo odbyć tzw. rok socjalny (zawieszony w 2011 roku), wybierając pomiędzy służbą wojskową a pracą w sektorze społecznym - czytamy w Deutsche Welle.
Decyzja ta była podyktowana rosyjską agresją na Ukrainę, ale też brakami kadrowymi w Bundeswehrze, czyli niemieckich siłach zbrojnych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wcześniej temat obowiązkowej służby poruszała m.in. Szwecja. A jak wyglądałoby to w Polsce? Jak się okazuje wcale może nie być to łatwe do zorganizowania - twierdzi w rozmowie z "Faktem" gen. Roman Polko.
Obowiązkowa służba wojskowa w Polsce. Ekspert: nie tak prędko
Zdaniem gen. Romana Polko podstawowym problemem w naszym kraju jest brak odpowiedniego zaplecza.
Wcielimy milion ludzi lub dwieście tysięcy, gdzie? Gdzie będą mieć strzelnicę, jakie obiekty, jaka będzie metodologia, program szkolenia? Wcielimy tych ludzi i co dalej? Tu jest podstawowy problem - mówi ekspert w rozmowie z "Faktem".
Obecna liczba zainteresowanych do brania udziału w szkoleniu wojskowym odpowiada posiadanej przez nasz kraj infrastrukturze.
Jeżeli szkolenie jest dobrze zorganizowane, to chętnych nie zabraknie i nie trzeba ludzi straszyć obowiązkowym poborem. Należy przekonywać, że warto podjąć służbę wojskową. Powtarzanie "obowiązku" odbieram jako straszenie - dodaje gen. Polko.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.