Bartłomiej Nowak
Bartłomiej Nowak| 
aktualizacja 

Czystki na rosyjskich uniwersytetach. Wszystko by przypodobać się Putinowi

W całej Rosji władze uniwersytetów relegują liberalnych studentów z uczelni. Profesorowie, którzy cenią sobie wolność wypowiedzi dostali już wilcze bilety. W Rosji przyjmuje się teraz na studia patriotów. Wszystko to, by przypodobać się Putinowi.

Czystki na rosyjskich uniwersytetach. Wszystko by przypodobać się Putinowi
Rosyjski Państwowy Uniwersytet Humanistyczny w Moskwie (Google Maps)

Od wybuchu wojny w Ukrainie Rosja sukcesywnie izoluje się od świata zachodniego. Aparat państwowy duży nacisk kładzie na prawidłową edukację młodych Rosjan. Ci którzy mają zbyt liberalne lub prozachodnie poglądy - są relegowani z uczelni.

A to tylko wierzchołek zmian, które nastąpiły w ostatnich dwóch latach. Cały system nauczania w Rosji został bardzo szybko "poprawiony". Uniwersytety są oczyszczane z profesorów, którzy nie uczą według prawidłowego - rosyjskiego klucza.

Profesorowie, którzy wypowiadali się przeciwko wojnie lub udostępniali studentom bezpieczne pomieszczenia, w których mogli ją kwestionować, zostali zwolnieni. Studenci, którzy pikietowali lub publikowali w mediach społecznościowych na rzecz pokoju, zostali wydaleni - podaje amerykański dziennik The Washington Post.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Wojna w Ukrainie a bezpieczeństwo Polski w Unii. "Trzeba dokonać wyboru"

Jesteś z Rosją albo przeciw Rosji

Według amerykańskich dziennikarzy sytuacja na rosyjskich uczelniach jest jasna. Albo jesteś patriotą i studiujesz. Albo dyskutujesz i zostajesz usunięty z uczelni. Jedna ze studentek, dzieli się jak studiowanie wyglądało jeszcze kilka lat temu.

Mieliśmy wiele zajęć z historii Stanów Zjednoczonych, amerykańskiego życia politycznego, demokracji i myśli politycznej. A także kursów z historii i nauk politycznych Rosji, historii stosunków amerykańsko-rosyjskich, a nawet kurs zatytułowany "ABC wojny: przyczyny, skutki, konsekwencje". Wszystkich już nie ma – powiedziała Ksenia dla The Washington Post. Poprosiła o zmianę imienia w obawie przed zemstą.

Represje studentów

Czystki na uczelniach nie omijają nikogo. Nawet jeżeli ktoś jest olimpijczykiem czy przewodniczącym samorządu studenckiego. W skrajnym wypadku studenci mogą trafić do więzienia.

"To wszystko bardzo przypomina czystki stalinowskie z lat 30. XX wieku. Granicą tolerowanego protestu jest teraz milczenie i nic nie mówienie. Na wydziale panuje rozpacz i poczucie, że wszystko zmiażdżyli" - powiedział 22-letni Michael Martin.

Młody chłopak był gwiazdą uczelni. Został automatycznie przyjęty po wygraniu dwóch ogólnokrajowych konkursów akademickich i zdobyciu samych piątek. Martin był przewodniczącym samorządu studenckiego, który w dniu inwazji wydał napisany na szybko w kawiarni manifest antywojenny.

Zaraz potem musiał uciekać z kraju. Został oskarżony o dyskredytację armii. Grozi mu kara do 15 lat więzienia.

Zerwanie akademickich relacji z Zachodem

Rosyjscy studenci nie wyjadą na wymianę na zachód. Jeszcze w 2021 roku Rosja zakończyła trwający ponad 20 lat program wymiany pomiędzy Smolny College w Sankt Petersburgu a Bard College w stanie Nowy Jork. Rosjanie uznali prywatną amerykańską szkołę sztuk za organizację "niepożądaną".

Uniwersytety i wszystkie rosyjskie uczelnie zrezygnowały też z programu bolońskiego. Proces ma na celu przyjęcie systemu porównywalnych stopni i tytułów akademickich w niemal całej Europie. W uzasadnieniu stwierdzili, że rosyjscy dziekani i rektorzy chcą pokazać, że nie są podatni na zagraniczne wpływy.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić