Nie żyje co najmniej 13 osób, w zdecydowanej większości byli to wędkarze. Na pokładzie dużej łodzi znajdowało się 20 spragnionych dużej ryby turystów i dwóch członków załogi. Służby ratunkowe poinformowały, że traktują kapitana jednostki i jego pomocnika jak zaginionych. Siedem uratowanych osób odniosło obrażenia i jest mocno wychłodzonych.
Łódź Seonchang-1 przewróciła się do góry dnem po zderzeniu z tankowcem. Według niektórych relacji katastrofa wydarzyła się, gdy obie jednostki przepływały pod mostem. Świadkowie opowiadają, że łódź uderzyła w 336-tonowy tankowiec 10 minut po odbiciu od brzegu w mieście Inczon.
Badamy, jak doszło do tej katastrofy. Nie ma żadnych większych problemów związanych z warunkami pogodowymi - poinformowała południowokoreańska straż przybrzeżna.
Początkowo informowano o ośmiu ofiarach śmiertelnych, teraz tragiczny bilans wzrósł. Akcja ratunkowa w okolicach wyspy Yeongheung była zakrojona na szeroką skalę. Brały w niej udział 19 statków, pięć śmigłowców i nurkowie. Ratownicy twierdzą, że do dużej liczby ofiar przyczyniła się niska temperatura wody - podaje BBC News.
To najtragiczniejsza katastrofa na morzu w Korei Południowej od dwóch lat. W 2015 roku, w pobliżu wyspy Czedżu, zginęło 15 wędkarzy, gdy wysoka fala przewróciła kuter. Rok wcześniej zatonął prom "Sewol". Życie straciło wtedy 300 osób.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.