PiS chce zmobilizować Polaków do zwiększenia dzietności. Okazuje się bowiem, że program 500+ nie przynosi takich efektów, jak można było się spodziewać.
Co wobec tego zamierzają zrobić rządzący? Portal wyborcza.biz podaje, że pojawiła się koncepcja, by wysokość emerytury uzależnić od liczby dzieci.
To rozwiązanie polegałoby na utworzeniu filaru alimentacyjnego. Wyborcza.biz wyjaśnia, że od składek pracujących dzieci, zostałaby odprowadzona część, która następnie trafiałaby na konto rodziców. W tym modelu dzieci dopłacałyby zatem do emerytur matki czy ojca.
Wiceminister rodziny pisze o nowej koncepcji
O wspominanej koncepcji na Facebooku rozpisywała się Barbara Socha, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rodziny i Polityki Społecznej. "Wielu naukowców potwierdziło negatywny wpływ systemów emerytalnych na dzietność i postuluje wprowadzenie, nowego typu rozwiązań, np. w postaci dodatkowego filaru - komponentu rodzinnego do systemu emerytalnego (m.in. wybitny niemiecki ekonomista Hans-Werner Sinn, czy profesorowie Alessandro Cigno i Martin Werding). W tym systemie istotna część świadczeń byłaby powiązana z liczbą dzieci posiadanych przez emeryta" - podkreślała 27 stycznia.
Warto rozpocząć debatę w Polsce nad wypracowaniem koncepcji komponentu rodzinnego (inne określenie na naukowe pojęcie komponentu alimentacyjnego) w systemie emerytalnym - kontynuowała.