Corey Lewandowski dołączył do listy osób bliskich prezydentowi, u których w tym tygodniu wykryto koronawirusa. 47-letni Lewandowski przyznał w czwartkowej rozmowie z CNN, że test, który wykonał w środę potwierdził zakażenie COVID-19. Jak zapewnia Lewandowski czuje się dobrze, ale na wszelki wypadek nie opuszcza w domu.
Doradca Trumpa na co dzień mieszka w stanie New Hampshire, ale w ostatnich dniach przed wykryciem koronawirusa współpracownik prezydenta USA przebywał głównie w Pensylwanii występując na konferencjach prasowych w ramach próby zakwestionowania wyniku wyborczego w tym stanie na korzyść Joe Bidena.
2 listopada Lewandowski udostępnił zdjęcie z pokładu samolotu prezydenta USA Air Force One przed wiecem kampanii Trumpa w Wisconsin. Uczestniczył także w nocnym przyjęciu wyborczym w Białym Domu, gdzie zauważono, że nosił maseczkę.
Czytaj także: Mieli już tego dość. Ivanka Trump nie miała wyjścia
Lewandowski zbagatelizował możliwość zarażenia się wirusem podczas nocnej imprezy wyborczej - mówiąc CNN, że mógł zarazić się podczas pobytu w Filadelfii.
Jak informuje CNN Biały Dom w dużej mierze zignorował federalne wytyczne dotyczące zdrowia publicznego, które zalecają dystans społeczny, noszenie masek i unikanie zgromadzeń publicznych. Zamiast tego w siedzibie prezydenta odbywały się duże oficjalne imprezy wewnątrz i na świeżym powietrzu podczas których nie przestrzegano dystansu społeczny, a także zapraszano dyplomatów i zwolenników Trumpa z całego świata.
Corey Lewandowski w 2016 roku pełnił przez pewien czas funkcję szefa kampanii wyborczej Donalda Trumpa. Po jego zwycięstwie pozostał doradcą prezydenta w Białym Domu. Rolę starszego doradcy pełnił w ostatnich miesiącach kampanii prezydenckiej 2020.
Amerykańskie media przypominają, że minionym tygodniu koronawirusem zakazili się David Bossie - jeden z doradców politycznych prezydenta, sekretarz ds. Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast - Ben Carson i dyrektor ds. politycznych Białego Domu Brian Jack.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.