9 marca 2024 roku Marianna Schreiber ma wystąpić podczas gali Clout MMA 4. Czy wobec perturbacji w życiu prywatnym jej pojedynek z panią Gosią, a więc mamą Daniela Magicala jest zagrożony?
CLOUT MMA rozdziela kwestie prywatne zawodników od ich występów w klatce. Nie będziemy komentować spraw rodzinnych Marianny Schreiber. Jej walka na CLOUT MMA 4 nie jest zagrożona i odbędzie się już 9 marca w Atlas Arenie w Łodzi - mówi w rozmowie z o2.pl rzecznik prasowy Clout MMA, Mateusz Sobiecki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tymczasem Marianna Schreiber zamieściła w sieci nagranie, na którym zapłakanym głosem przeprasza tych, którzy w nią uwierzyli. - Być może nie jestem taka silna, jak mówiłam. Po prostu przepraszam - podkreśliła.
Nie wiem, czy dam radę wyjść do walki 9 marca. Nie jestem chyba taka silna jak mi się wydawało. Jeżeli się nie pozbieram, to przepraszam Was z całego serca - napisała w poście.
O rozstaniu z małżonką Łukasz Schreiber mówił w rozmowie z portalem metropoliabydgoska.pl. - Podjęliśmy decyzję o rozstaniu i rozmawiamy o separacji - zaznaczył.
Czytaj także: Statek towarowy miał wypłynąć ze Szczecina. Kapitan okazał się mieć... niemal 6 promili alkoholu
Marianna Schreiber reaguje
Marianna Schreiber zareagowała już na słowa męża ws. rozstania. "Ja nauczyłam się w małżeństwie jednej rzeczy, że o moim mężu albo dobrze, albo wcale. Więc tym razem nic nie napiszę. Z uwagi na dobro naszej córki, mimo że to jest temat, który wywołuje emocje - proszę o wyczucie w komentarzach, które wiem, że na pewno będą. Szkoda, że mój mąż postanowił nasze życie intymne skomentować przez gazety - nie jest to chyba najlepsza decyzja w jego życiu" - napisała na platformie X.
Nie znalazł czasu, by powiedzieć mi to w twarz - rozumiem, że to presja związana z wyborami. Ja żadnej decyzji nie podjęłam. Już kilka lat temu widziałam, że mój mąż wybrał karierę polityczną - nie rodzinę, starałam się to zaakceptować. Chciałam, by mój mąż się rozwijał, cieszyłam się jego sukcesami. Zawsze kochałam mojego męża nad życie. Przenosiłam dla niego góry. Wybaczałam. Życzę mu powodzenia - dodała.
A następnie zwróciła się do męża:
PS. Łukaszu, skoro wybrałeś ten format komunikacji, to z tego skorzystam i napiszę Ci tyle - że mogłeś mi to powiedzieć choćby z szacunku do naszego dziecka podczas rozmowy telefonicznej, a nie używać do tego gazet. Tak się po ludzku nie robi… to nie fair - podsumowała.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.