Robert Lewandowski w dotychczasowej karierze aż trzy razy wygrywał Plebiscyt na Najlepszego Sportowca Polski. Ostatnio jednak nie ma dobrej serii. Podczas 89. gali ogłoszono, że drugi raz z rzędu prestiżowy tytuł trafił do Igi Świątek.
Porażka "Lewego" z tenisistką nikogo nie zdziwiła. Oburzenie wywołał jednak fakt, że gwiazdor FC Barcelony nie znalazł się nawet w pierwszej dziesiątce plebiscytu. Błyskawicznie w internecie zaczęła się dyskusja, czy napastnik słusznie wypadł poza Top 10.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polacy podzielili się na dwa obozy. Momentami dochodzi do bardzo ostrych dyskusji. Awanturę skomentował Tomas Ćwiąkała, który na co dzień jest komentatorem Canal+ Sport. Skojarzyło mu się z polską polityką.
Czytaj także: Pozował ze znaną aktorką. Są razem od ponad 30 lat
"Rozmowy na temat Lewandowskiego to jak spór PiS vs PO. Albo płacz, ze nie chwalisz wielkiego rodaka, albo płacz, ze nie domagasz się zakończenia jego kariery. Można doceniać RL za niesamowitą karierę, ale można też wyrażać zażenowanie aferą premiową i na chłodno oceniać fatalną formę Lewandowskiego, co czynię tutaj od 11 miesięcy. Bardzo go cenię za dorobek, ale uważam ze nie zasługuje w tym momencie na wyjściowy skład Barcy. Jedno nie kłóci się z drugim" - pisze Ćwiąkała w portalu X.
Dziennikarz w ostatnich miesiącach często krytykuje Lewandowskiego. Oczywiście ma to związek wyłącznie z faktem, że 35-latek jest bez formy i regularnie zawodzi w barwach FC Barcelony. Kiedy jedna Polak gra dobrze, to nie ma problemu z tym, aby go pochwalić. Dlatego Ćwiąkała zaapelował do kibiców.
"Media społecznościowe są tak przyzwyczajone do uczestniczenia w jednostronnych dyskusjach, ze to zabija jakakolwiek chęć uczestniczenia w takich. Darujmy sobie to sekciarstwo w sporcie" - zakończył.
Lewandowski w minionym roku dużo stracił w oczach kibiców. Jak czytamy w WP SportoweFakty, kapitan reprezentacji Polski w plebiscycie zajął dopiero 17. miejsce.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.