Alisha Lehmann przez wielu kibiców uważana jest za najpiękniejszą piłkarkę świata. 24-letnia Szwajcarka reprezentująca barwy Aston Villi dzięki swojej urodzie (oraz oczywiście umiejętnościom piłkarskim) zgromadziła na Instagramie już 16 milionów obserwatorów.
Jednym ze znaków charakterystycznych Lehmann jest mocny makijaż, w którym 24-latka prezentuje się podczas meczów klubowych i reprezentacyjnych. Ostatnio stał się on jednak przyczyną sporej krytyki wymierzonej w zawodniczkę Aston Villi.
W rozegranym 31. października meczu Ligi Narodów, Szwajcaria uległa reprezentacji Hiszpanii aż 1:7. Popularny brytyjski tabloid "The Sun" podaje, że po meczu Lehmann musiała zmierzyć się z ogromną dawką hejtu. Jej przyczyną było to, że piłkarka zgodnie ze swoim zwyczajem wystąpiła na boisku w mocnym makijażu. Negatywne komentarze pojawiły się m.in. pod postem Lehmann na Instagramie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Hejt z pewnością zaskoczył Lehmann, która od dawna wychodzi na boisko silnie umalowana. Krytyka makijażu Szwajcarki stała się przedmiotem międzynarodowej debaty publicznej, a w jej obronie stanęła Vicki Blomme, była piłkarka, a obecnie prezenterka szwedzkiej telewizji TV4. Jej wypowiedź w ostatni weekend była przytaczana przez największe brytyjskie media.
Blomme porównała makijaż Lehmann do zabiegów, jakich ze swoimi włosami dopuszczali się gwiazdorzy męskiego futbolu - David Beckham i Cristiano Ronaldo.
Tak, ona bawi się swoją seksualnością, ale zawodnicy płci męskiej robili to wiele razy. Spójrzcie na Davida Beckhama i Cristiano Ronaldo. Myślę, że na makijaż i pielęgnację patrzy się inaczej niż wtedy, gdy facet poprawia sobie fryzurę - przekonywała Blomme.
Zdaniem prezenterki szwedzkiej telewizji, makijaż Lehmann jest elementem, który dodaje Szwajcarce pewności siebie. Blomme przekonywała, że prezentowanie się na boisku z silnym makijażem nie jest niczym złym, a kibice powinni przyzwyczaić się do tego nawyku Lehmann.
Wielu ludzi uważa, że to próżność, ale to także uczucie. Poczucie pewności i siły – coś w tym jest. Myślę, że to dobrze, że jesteśmy inni i że wyglądamy tak, jak chcemy. Odwraca się część uwagi od piłki nożnej, ale tak też było w przypadku Beckhama. Nie ma nic złego w grze w piłkę z makijażem, musimy przestać ich za to obwiniać - dowodziła Blomme.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.