Tomas Smola, który przez kilka sezonów zdobywał uznanie w lidze dzięki swojej postawie fair play, obecnie trenuje w drużynie Chomutov i występuje w rezerwach Louna. Mimo twardej gry na boisku, Smola zdobył uznanie kolegów z drużyny oraz kibiców dzięki jednemu, rzadkiemu w futbolu, gestowi.
Możesz przeczytać także: Wybrała suknię ślubną. Nagle odezwał się narzeczony
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W trakcie meczu z Duchcovem, zamiast przyjąć żółtą kartkę od sędziego za faul, poprosił o czerwoną. W meczu, w którym Louny prowadziło 2:0 (pierwszą bramkę zdobył właśnie Smola), doszło do kontrowersyjnej sytuacji. Pomocnik gości, Stanislav Fiser, prowadził piłkę na połowę Louna, a Smola, próbując przerwać atak, niefortunnie zahaczył przeciwnika o kostkę
Od razu poczułem, że to był ciężki faul i że zasłużyłem na czerwoną kartkę - przyznał.
Sędzia Jaroslav Mensik w pierwszej chwili postanowił ukarać Smolę żółtą kartką. Jednak Smola natychmiast zareagował, wiedząc też, że kostka Fisera dwa lata temu była operowana.
Powinienem dostać czerwoną kartkę - rzucił do sędziego.
A arbiter, będąc pod wrażeniem uczciwości zawodnika, zmienił swoją decyzję i rzeczywiście wyrzucił Smolę z gry. Faulowany Fiser był zły, że sędzia nie pokazał od razu czerwonego kartonika, ale po zakończeniu spotkania docenił gest Smoly. Zrobił to także trener faulowanego piłkarza.
Bezprecedensowy gest - napisał o tym czeski portal sport.cz.
Możesz przeczytać również: Jeremy Sochan słucha... disco polo? Jego wpis rozpalił internet!
W ten sposób Smola pokazał po raz kolejny, że piłka nożna to sport, w którym ważna jest uczciwość. Jego postawa w meczu z Duchcovem z pewnością zostanie zapamiętana na długo.
Zobacz sytuację z czeskiego boiska:
Możesz przeczytać także: Oto, co spotkało ich w kinie. Ledwo powstrzymał się od śmiechu
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.