*Szefostwo PR zawiesiło Zimocha za "naruszenie dobrego imienia nadawcy”. *Dziennikarz otwarcie krytykował zmiany w firmie. O tym, co dokładnie wywołało ostrą reakcję przełożonych, piszemy tutaj. Tymczasem na Facebooku pojawił się wpis Zimocha.
Wiadomy komunikat pojawił się dzisiaj wcześniej niż ja oficjalnie o pewnych decyzjach się dowiedziałem. Od kilku dni mam dowody jak głęboka jest ludzka solidarność. I to bez względu na sympatie, czy przekonania. Od dzisiaj od godziny 13.46 przekonuję się, że ta Solidarność przerosła Himalaje. Jeszcze raz dziękuję... więcej innym razem. Proszę zrozumieć... - pisze do fanów dziennikarz.
Sprawa jest delikatna. Zrozumiałe, że dziennikarz nie chce zdradzać swoich planów. Gazeta.pl rozmawiała ze znajomymi Tomasza Zimocha. Anonimowo przekonują, że "sprawa najprawdopodobniej znajdzie swój finał w sądzie". Samych słów wobec pracodawcy znany komentator sportowy ponoć nie żałuje.
Autor: Jan Muller
Teraz serce internetu w jednej aplikacji. Bądź na bieżąco i pobierz w Google Play albo App Store
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.