Prezentujące twardą politykę przeciwko uchodźcom Węgry nie przebierają w środkach. Na granicy z Chorwacją właśnie powstaje kolejny, 41-kilometrowy płot, który ma powstrzymać napływ kolejnych imigrantów z Syrii. Planowana jest równiez budowa ogrodzenia na granicy z Rumunią. W związku z tym, że brama do Europy coraz bardziej si,ę zamyka, uchodźcy mogą być zmuszeni do marszu przez dawne pola minowe - donosi independent.co.uk.
Pola minowe w Chorwacji to pozostałość po trwającej w latach 90. wojnie bałkańskiej. Szacuje się, zę w tym czasie na terenie Chorwacji rozmieszczono od 60 000 do 100 000 min lądowych. Próby ich usunięcia zostały przerwane z powodu wielkiej powodzi, która nawiedziła kraj w 2014 roku.
W tej chwili nie wiadomo ile min pozostało i ile z nich jest wciaż aktywnych. Na granicę serbsko-chorwacką zostały już wysłane specjalne oddziały przeszkolone w rozbrajaniu terenu. W mediach społecznościowych pojawiły się też grupy, które radzą uchodźcom jakie trasy wybrać by uniknąć niebezpieczeństwa.
Choć władze Chorwacji od dawna twierdzą, że aktywne pola minowe są odpowiednio oznaczone, od zakończenia wojny bałkańskiej w 1995 roku setki ludzi zginęło lub zostało rannych w wyniku ich wybuchu.
Chorwacki rząd ogłosił we wtorek, że osoby, które wkroczą na teren ich państwa nielegalnie będą miały dwa wyjścia: ubiegać się o azyl polityczny lub wrócić do Serbii.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.