Kierujący jednośladami giną najczęściej na drogach w czasie pełni. Eksperci przeanalizowali śmiertelne wypadki z ostatnich 30 lat w czterech krajach. Sprawdzili statystyki z Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych, Kanady i Australii. Porównali ze sobą liczbę śmiertelnych wypadków w noc z pełnią Księżyca oraz te, które zdarzyły się tydzień później lub wcześniej.
Ryzyko śmierci było o 5 proc. wyższe podczas jazdy przy pełnej tarczy. Jeszcze większą różnicę zaobserwowano, gdy na niebie pojawiał się "superksiężyc". Wtedy niebezpieczeństwo śmierci na drodze wzrastało aż o 27 proc. Szczegółowe wyniki badań naukowcy opublikowali na łamach czasopisma naukowego British Medical Journal.
Widok jest dla nas zbyt piękny, by go nie podziwiać. Naukowcy stwierdzili, że zjawisko jest tak spektakularne i zdarza się na tyle rzadko, że w konsekwencji rozprasza uwagę kierowców. Co ciekawe, Księżyc w tej fazie przyczynia się do wzrostu ogólnej liczby motocyklistów na drogach. Podczas jasnej nocy, częściej na ulice wyjeżdżali motocykliści z mniejszym doświadczeniem. Kierowcy mają wtedy również jeździć szybciej niż zwykle i odwiedzać nieznane trasy.
Doliczono się trzech warunków, gdy coś odwraca uwagę prowadzącego. Pierwszy to wielkość obiektu, który rozprasza. Im on większy, tym wpływ jego większy. Drugi, to jasność tego obiektu. Trzeci, to nagłe pojawienie się źródła rozproszenia. Zdaniem badaczy z uczelni Princeton, Księżyc w pełni wszystkie trzy spełnia jednocześnie.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.