Od lat kościół w Polsce boryka się z problemem braku wystarczającej liczby powołań do kapłaństwa. Statystyki pokazują to wprost - z roku na rok formację w duchowieństwie rozpoczyna coraz mniej kandydatów.
Według oficjalnych danych w roku akademickim 2023/2024 formację w Polsce rozpoczęło 280 kandydatów. Spośród nich 195 uczęszcza do seminarium diecezjalnych, pozostali zaś trafili do seminariów zakonnych w misyjnych. W ubiegłym roku było to z kolei 329 osób.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Dramat księży. Proboszcz mówi, co się dzieje w parafiach
Rodzice nie chcą, by ich dzieci zostały duchownymi? Jasne stanowisko księdza
Na temat zmniejszającej się liczby kandydatów do kapłaństwa głos zabrał ks. prof. Marek Tatar. Prodziekan Wydziału Teologicznego UKSW i krajowy duszpasterz powołań twierdzi, że spadająca liczba powołań to nie tylko efekt obecnych trendów demograficznych. W jego ocenie spory wpływ na brak decyzji o podjęciu formacji ma rodzina. Co więcej, tyczy się to także rodziców wierzących i praktykujących.
Obecnie w wielu sytuacjach rodzice deklarujący się jako osoby wierzące i praktykujące nie chcą, aby ich dziecko podjęło drogę życia kapłańskiego czy zakonnego. Kiedyś motywem ich sprzeciwu były konkretne plany dotyczące życia dzieci, tymczasem coraz częściej jest to niechęć, aby syn czy córka byli identyfikowani z instytucją Kościoła katolickiego - twierdzi ks. Tatar.
Duchowny zwraca także uwagę na mocne tendencje ateistyczne, jak również rosnącą sekularyzację społeczeństwa. Ks. prof. Tatar upatruje z kolei spadku powołań w zakonach żeńskich w kontekście "źle rozumianego feminizmu", który "akcentuje prawo kobiet do samorealizacji". W jego ocenie, takie postawienie sprawy przekłada się także na coraz mniejszą liczbę małżeństw.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.