Cóż to był za mecz! Robert Lewandowski przełamał się po ostatnich nieco słabszych występach, kiedy nie trafiał do bramki rywali. Odbił to sobie z nawiązką, tym razem pokonując bramkarza Herthy Berlin aż czterokrotnie.
Polak tym samym pobił kilka własnych rekordów. Drugi gol w tym starciu był jego pięćsetnym trafieniem w karierze. Ponadto pierwsza bramka była setną w Bundeslidze w meczu rozgrywanym na Allianz Arenie. To naprawdę imponujące dokonania!
Niestety wszystko to działo się ku rozpaczy Krzysztofa Piątka, grającego w barwach Herthy Berlin. W pojedynku polskich snajperów górą był Robert Lewandowski. Kolega z przeciwnej ekipy popisał się asystą, ale nie był w stanie zrobić nic więcej.
Kibice i koledzy klubowi są zachwyceni postawą Roberta Lewandowskiego. Wśród zszokowanych jest Leroy Sane, który do Bayernu dołączył z Manchesteru City tego lata. Był to pierwszy raz, kiedy będąc w tej samej drużynie z Polakiem, mógł cieszyć się z takiego wyczynu kolegi.
"Ten gość jest szalony" - napisał Sane o Lewandowskim na Twitterze.
Sam Leroy Sane znalazł się poza składem meczowym Bayernu Monachium. Piłkarz nabawił się ostatnio urazu kolana. Starcie to śledził więc z boku i z pewnością towarzyszył mu ogrom emocji. Ostatnia, decydująca bramka, padła dopiero w doliczonym czasie gry po rzucie karnym.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.