*Początek klipu może śmieszyć, ale zakończenie jest przerażające. * W czasie zwiedzania safari parku Beekse Bergen na południu Holandii obowiązuje surowy zakaz opuszczania samochodów, nie można nawet otwierać okien. Jednak pięciosobowa rodzina zupełnie zignorowała te zasady i znalazła się w śmiertelnym niebezpieczeństwie.
*Pięcioosobowa rodzina została zaatakowana przez gepardy. * Za pierwszym razem turyści wyszli z samochodu, ale nie oddalili się od niego, a leżące w pobliżu gepardy nie zwracały na nich uwagi. To chyba ośmieliło rodzinę, która odjechała i po kilkudziesięciu metrach znowu wyszła z samochodu, tym razem znacznie dalej, by z bliska sfotografować dzikie koty.
*Turyści w ostatniej chwili zobaczyli, że są okrążani przez gepardy. * Prawie cała rodzina w panice rzuciła się do ucieczki. Na szczęście jedna z kobiet zachowała zimną krew, wzięła na ręce małe dziecko i odepchnęła najbliższego kota. Zwierzęta ścigały turystów, ale na ich szczęście nie zaatakowały, chociaż było blisko.
*Autorzy nagrania byli zszokowani lekkomyślnością turystów. * Rodzina podróżowała samochodem z francuską rejestracją, dlatego holenderskie media spekulują, że być może turyści nie zdawali sobie sprawy z zagrożenia, ponieważ nie rozumieli instrukcji. Według rzecznika parku turyści nie mogli nie znać zasad parku:
Informujemy gości o zagrożeniach w różnych językach w całym parku - powiedział holenderskiej stacji NOS.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.