Sędzia nie miała wątpliwości, że wina leży całkowicie po stronie rowerzysty. 46-latek usłyszał wyrok: 2 lata i 6 miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności, dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, wypłacenie nawiązki dla brata zmarłej oraz podanie wyroku do publicznej wiadomości.
Rowerzysta z Warszawy skazany. Dostał 2,5 roku bezwzględnego więzienia
Sędzia Aneta Karpoń-Rosik orzekła, że fatalnego dnia oskarżony nie zachował należytej ostrożności i nie przestrzegał przepisów prawa. 7 września 2018 roku Rafał K. jadąc rowerem uderzył z impetem w kobietę, która niewątpliwie miała pierwszeństwo. 62-latka uderzyła głową o chodnik i kilka dni później zmarła w szpitalu.
Według śledczych rowerzysta nie próbował pomóc pokrzywdzonej. Co gorsza, obrażał ją i krzyczał, że to ona ponosi winę za wypadek. Po przyjeździe pogotowia powiedział ratownikom medycznym "to wina pieszej" i odjechał mimo krzyków świadków, którzy próbowali go zatrzymać.
Świadkowie relacjonowali: "Krzyczał, do pieszej: stara babo, jak ty chodzisz!"; "Krzyczał, że ta głupia baba wpakowała mu się pod rower" - powiedziała sędzia.
Wyrok nie jest prawomocny. Prokurator wnioskował o 4 lata więzienia, jednak sąd wziął pod uwagę niekaralność oskarżonego, okazaną później skruchę oraz to, że przyznał się do spowodowania wypadku i współpracował z organami ścigania - informuje TVN24.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.