Już nie będzie koni nad Morskim Okiem? Oto co chcą zrobić teraz

235

Jak wynika z doniesień "Wyborczej", rząd zamierza zareagować w sprawie zaprzęgów konnych, które wożą turystów na drodze do Morskiego Oka. Jednym z pomysłów jest ponowne wprowadzenie elektrycznych, hybrydowych wozów konnych.

Już nie będzie koni nad Morskim Okiem? Oto co chcą zrobić teraz
Rząd podejmie próbę wprowadzenia hybrydowych wozów konnych na trasę do Morskiego Oka. (Adobe Stock)

Nie milkną echa głośnego wydarzenia, które miało miejsce w trakcie tegorocznej majówki na trasie do Morskiego Oka. Do sieci trafiły nagrania, które pokazują, jak koń ciągnący wóz w górę szlaku leży na drodze, ciężko oddychając. Po chwili zwierzę podrywa się do dalszej pracy po ciosie, który został wymierzony przez fiakra.

Hybrydowe wozy na szlaku do Morskiego Oka? Rząd szuka rozwiązania

Zdarzenie to po raz kolejny wywołało dyskusję na temat słuszności stosowania transportu konnego na tym popularnym szlaku. Sprawie przygląda się także rząd, który - jak donosi "Wyborcza" - szykuje kompromisowe rozwiązanie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Hybrydowym wozem nad Morskie Oko. ''Lepiej dla środowiska i dla zwierząt''

Przedstawiciele Ministerstwa Klimatu i Środowiska chcą bowiem ponownie wprowadzić na tę trasę elektryczne, hybrydowe wozy konne. Ich nabycie stałoby się obowiązkowe dla każdego fiakra prowadzącego działalność na szlaku do Morskiego Oka. Koszt takiego pojazdu jest szacowany na ok. 30 tysięcy złotych.

Jednocześnie minister Paulina Hennig-Kloska przekonuje, że resort nie zamierza zakazywać zaprzęgom konnym pracy. Apeluje jednak o wypracowanie rozwiązań, które pogodzą interesy wszystkich stron, zainteresowanych organizacją transportu na szlaku do Morskiego Oka.

Resort klimatu wspólnie z Tatrzańskim Parkiem Narodowym przygotowuje alternatywne rozwiązania transportu na trasie do Morskiego Oka. Chodzi m.in. o rozwiązania elektryczne, hybrydowe. Propozycje zastąpienia konnych zaprzęgów innymi środkami transportu były już rozważane, ale do tej pory były one blokowane przez władze powiatu - twierdzi Hennig-Kloska.

W najbliższych tygodniach Ministerstwo Klimatu i Środowiska zamierza podjąć rozmowy z nowymi władzami powiatu tatrzańskiego. Resort czeka także na raport dotyczący stanu zdrowia oraz eksploatacji koni pracujących na trasie do Morskiego Oka.

Warto wspomnieć, że nie jest to pierwsza próba wprowadzenia elektrycznego pojazdu konnego na ten szlak. Prototyp takiego wozu pojawił się na testach w 2017 r. i zakończyły się one powodzeniem. W 2018 r. pojazd spłonął w garażu na Łysej Polanie podczas ładowania.

Autor: ACG
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić