Do dramatycznego wypadku doszło 5 października 2019 r. na ul. Jaworzyńskiej w Legnicy. 19-letni wówczas Szczepan W. odwoził koleżanki swojej młodszej siostry z jej imprezy urodzinowej.
Pasażerkami były trzy dziewczynki. Jedna z nich wysiadła, zanim doszło do tragedii. Mimo deszczu i złych warunków mężczyzna pędził autem i co chwila zerkał na wiadomości od znajomych.
Podczas wyprzedzania autobusu 19-latek stracił panowanie nad pojazdem. Wjechał na przecinający jezdnie pas zieleni, a następnie na pas przeciwległy, gdzie zderzył się z busem. Auto wpadło do rowu.
10-letnia Ola zginęła na miejscu. 11-letnia Wiktoria po kilku dniach zmarła w szpitalu. 19-letni kierowca po miesiącu został wypisany ze szpitala.
W kwietniu Szczepan W. został prawomocnie skazany na 3 lata bezwzględnego więzienia za nieumyślne spowodowanie śmierci dziewczynek. Jego obrońca złożył jednak wniosek o warunkowe zawieszenie kary na rok z powodu depresji.
Czytaj także: Policjanci otworzyli skrzynię i zbledli. "Tragiczna noc"
Zamiast być w więzieniu, chwalił się zdjęciami z imprez
Jak podaje "Fakt" Szczepan W. w mediach społecznościowych chwalił się imprezami. Dodawał zdjęcia z alkoholem i obrażał strajkujące kobiety. Po wypadku skarżył się na "niesprawiedliwy proces" i porównywał się do Jezusa i świętych.
Sąd Najwyższy w końcu zdecydował, że 21-latek trafi za kratki. Oddalił kasację jako bezzasadną. Mężczyzna wcześniej nie był karany, dlatego prawdopodobnie trafi do zakładu karnego o złagodzonym rygorze.
Zobacz także: Karabin automatyczny z II wojny światowej. Niezwykłe znalezisko w lesie w Dolnośląskim