Makabryczne sceny rozegrały się w niedzielę 19 maja, na skrzyżowaniu ul. Radzymińskiej z Łodygową. Po godz. 17 Toyta Prius, świadcząca usługi przewozu osób, z impetem wjechała w pieszego.
Sęk w tym, że mężczyzna, jak wynika z opisu zdarzenia, przedstawionego przez portal "Miejski Reporter", najprawdopodobniej wszedł na przejście dla pieszych na czerwonym świetle. Co więcej, w ręku trzymał telefon.
– Pieszy od siły uderzenia odleciał na kilkadziesiąt metrów i spadł na asfalt. Kierujący toyotą w jechał w słup latarni oraz znaki i sygnalizatory świetlne – relacjonuje "Miejski Reporter". Na zdjęciach wykonanych na miejscu zdarzenia widać m.in. leżący na jezdni but pieszego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wypadek na Targówku. Pieszy w stanie krytycznym
Na miejscu wypadku, oprócz strażaków i policjantów, zjawiło się kilka karetek pogotowia. Pieszy w stanie krytycznym trafił do szpitala. W zdarzeniu uczestniczyła również pasażerka pojazdu, ale ratownicy medyczni po zbadaniu kobiety stwierdzili, że nie wymaga ona hospitalizacji.
Teraz służby zbadają okoliczności zdarzenia. Wiadomo, że siedzący za kierownicą obcokrajowiec był trzeźwy.
Prowadzimy postępowanie wyjaśniające w sprawie tego zdarzenia. Kierujący toyotą był trzeźwy. Nie mamy jeszcze informacji na temat stanu trzeźwości pieszego - poinformowała Barbara Szczerba z Zespołu Prasowego Komendy Stołecznej Policji, cytowana przez portal warszawawpigulce.pl.