Dopiero gdy armia ukraińska wyzwoliła miejscowości wokół Kijowa, ujrzeliśmy rozmiary straszliwej tragedii, którą wywołali rosyjscy żołnierze. Codzienne znajdowane są kolejne prowizoryczne mogiły, które budzą przerażenie. Świat zamarł, gdy zaczęło wychodzić na jaw, jaki los armia Putina zgotowała Ukraińcom.
Po odbiciu osiedli z rąk rosyjskich okupantów z ukryć wyszły setki torturowanych, okaleczonych osób, na których Rosjanie dokonali straszliwym zbrodniom. O bestialskich czynach opowiedziała ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa.
W Makarowie w obwodzie kijowskim rosyjscy żołnierze obcięli ręce 80-letniemu mężczyźnie na oczach jego córki. Mężczyzna zmarł. W Irpieniu, w tym samym obwodzie, 20-letnia ciężarna kobieta została zgwałcona przez dwóch Rosjan. Straciła dziecko.
W swoim przemówieniu podkreśliłam, że w czasie wojny na Ukrainie osoby starsze, które nie mogą przenieść się na bezpieczne obszary, muszą żyć pod okupacją lub w oblężonych miastach, gdzie są torturowane i zabijane przez rosyjskich okupantów - napisała na Facebooku ukraińska rzeczniczka praw człowieka.
Tragedia w Buczy
Bucza to jedno z tych miejsc, w których toczyły się szczególnie ciężkie walki z rosyjskimi wojskami, usiłującymi okrążyć Kijów. Panowała tam bardzo trudna sytuacja humanitarna. Ostatecznie miasto zostało wyzwolone przez siły ukraińskie 31 marca.
Czytaj także: Tyle zostało z rosyjskiego czołgu. Nagranie z Ukrainy
Według burmistrza Anatolija Fedoruka, w Buczy zginęło ponad 320 cywili. Dziś na tym terenie specjaliści zajmują się tropieniem sabotażystów i usuwaniem min. Przedsiębiorstwa komunalne przywracają stopniowo infrastrukturę, w szczególności dostawy energii elektrycznej, gazu i wody.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.