Plażowicze przechodzą sami siebie w poszukiwaniu najbardziej atrakcyjnych miejsc na bałtyckich plażach. Już od rana rozstawiają parawany, rezerwując "prywatną" przestrzeń na rozgrzanym piasku.
Najbardziej pożądane są miejsca przy samej wodzie. Te znikają jak grzyby po deszczu praktycznie od wczesnego świtu.
W Krynicy Morskiej pierwsze parawany pojawiły się w niedzielę już o 8:00. Temperatura bliska 30 stopni Celsjusza, ciepła woda w morzu i rezerwacja obszaru przy samym Bałtyku. Czy turystom potrzeba czegoś jeszcze?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Turyści mogą czuć ogromną satysfakcję z porannego ataku na przestrzeń nad samym Morzem Bałtyckim.
O 10:00 praktycznie cały pas nadmorski był już zajęty przez wojowników z parawanami w rękach. Poniższe ujęcia z kamery pochodzą z godziny 8:00.
A oto co się działo na plaży chwilę po godzinie 10:00:
Ratownicy ostrzegają - parawany to zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi!
Parawaning to moda uwielbiana przez Polaków. Przedmiot służący do ochrony przed wiatrem i piaskiem, jest u nas traktowany jak płot, umożliwiający rezerwację fragmentu plaży.
Niekiedy takie zachowanie jest tylko irytujące. Inni turyści nie mają miejsca na rozłożenie ręcznika, bo ogromna część plaży zajęta jest przez ogromne parawany. Niestety, zajmowanie pasa przy samej wodzie może być także zagrożeniem dla zdrowia i życia osób odpoczywających nad morzem.
Ratownicy ostrzegają, że parawany utrudniają często przeprowadzenie akcji ratowniczej. Kłopotliwe jest samo dotarcie do osoby, która może się topić, a następnie (po wyciągnięciu jej z wody) przeprowadzenie resuscytacji.
Najlepiej korzystać z parawanu zgodnie z jego przeznaczeniem, ustawiając go zgodnie z kierunkiem wiatru. W ten sposób bardzo dobrze spełni swoją funkcję.