Chcieli zabłyszczeć na TikToku. Wagnerowcy skończyli pod gruzami

Ukraińskie wojsko odniosło duży sukces w okupowanej części obwodu ługańskiego. W miejscowości Kadijiwka Ukraińcy zniszczyli bazę rosyjskich najemników z Grupy Wagnera. Na krótko przed atakiem wagnerowcy nagrali film, który prawdopodobnie zdradził ich lokalizację.

Chcieli zabłyszczeć na TikToku. Wagnerowcy skończyli pod gruzami
Wagnerowcy nagrali wideo w bazie dwa dni przed atakiem (Telegram)

Siły Zbrojne Ukrainy zadały potężny cios Rosjanom. W miejscowości Kadijiwka (dawniej Stachanow) na terytorium samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej na wschodzie Ukrainy zniszczyli bazę rosyjskich najemników z Grupy Wagnera. Informację tę potwierdził w piątek m.in. szef Ługańskiej Obwodowej Administracji Wojskowej Siergiej Gajdai.

Wczoraj nasze wojsko zadało potężny cios w Stachanowie, w którym znajdowali się wagnerowcy. Według naszych danych przeżył tylko jeden, reszta zginęła pod gruzami - napisał w mediach społecznościowych Gaidai.

Baza wagnerowców znajdowała się na miejscowym stadionie, który Rosjanie zajęli w 2014 roku. W czwartek ukraiński dziennikarz Roman Boczkała opublikował na Telegramie nagranie, na którym widać kłęby dymu unoszące się nad obiektem sportowym.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Wagnerowcy sami strzelili sobie w kolano?

Jak się okazuje, wagnerowcy najprawdopodobniej sami zdradzili swoje położenie. Do sieci trafiło wideo nagrane przez jednego z najemników właśnie na terenie zajmowanego przez nich stadionu. Film miał powstać 7 czerwca, czyli dwa dni przez ukraińskim atakiem.

Autor nagrania z zadowoleniem popijał kawę, z okna stadionowego budynku filmując swoich towarzyszy, którzy zebrali się na dworze. Kilku najemników na widok kamery zaczęło tańczyć entuzjastycznie i wdzięczyć się do obiektywu.

Na wideo ukazano także zaparkowane pod budynkiem samochody osobowe i busy, na każdym z nich wymalowana była litera "Z", uznana za symbol rosyjskiej agresji w Ukrainie. Film został pierwotnie udostępniony na profilu "talib_142" na TikToku, konto jednak już nie istnieje.

Trwa ładowanie wpisu:twitter
Zobacz także: Kontrowersyjny ambasador zostanie w Polsce? Odpowiedź z MSZ
Autor: SSŃ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Zobacz także:
Oferty dla Ciebie

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić