Angelika Zajączkowska - matka czwórki dzieci, w tym dwóch z autyzmem - miała trafić do więzienia na trzy lata po wyroku za ciężkie uszkodzenie ciała (wbiła nóż w plecy napastnikowi, który atakował jej męża).
Mężczyzna przeżył atak, ale prokuratura postawiła kobiecie zarzut usiłowania zabójstwa. Domagano się 8 lat więzienia, ale ostatecznie została skazana na 3 lata za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu poszkodowanego.
W związku z tym w październiku 2023 r. napisała list do prezydenta Andrzeja Dudy z prośbą o ułaskawienie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sama kara odsiedzenia wyroku nie jest aż tak straszna, jak to, że te dzieci będą cierpieć. Będę żyła z tą świadomością w tej celi, że te dzieci czekają na mnie i cierpią - mówiła Angelika Zajączkowska.
Początkowo Angelika spędziła w więzieniu 7 miesięcy, ale została z niego zwolniona ze względu na dzieci. Ostatecznie prezydent Andrzej Duda ułaskawił 27-letnią kobietę.
Jak podkreśla Onet, o decyzji prezydenta Angelika Zajączkowska dowiedziała się w czwartek we wrocławskim sądzie, w dniu swoich 27. urodzin.
Minęło trochę czasu, zanim Andrzej Duda podjął decyzję, jednak prezydent miał na uwadze szczególnie trudną sytuację rodzinną Angeliki, wyrażenie skruchy, odbycie części kary, incydentalny charakter czynu oraz pozytywną opinię środowiskową - podaje Onet.
Jak czytamy, prezydent zastosował prawo łaski poprzez warunkowe zawieszenie wykonania reszty kary pozbawienia wolności na okres próby z ustanowieniem dozoru kuratora sądowego.
Szczegóły tragedii. Angelika broniła męża
Pani Angelika była w konflikcie z sąsiadem, który mieszkał tuż nad nią. Awantury z nim były na porządku dziennym. Mężczyzna organizował głośne imprezy. Miał także zażywać narkotyki. Pani Angelika pokłóciła się pewnego dnia z jego partnerką.
Był 13 stycznia 2020 roku. Wieczorem, około godz. 22.00, do drzwi jej mieszkania zapukał znajomy sąsiada. Mężczyzna chciał rozmówić się z mężem pani Angeliki. W pewnym momencie przeszedł do ataku.
Czytaj także: Kupuje ubrania na bazarze? Schreiber odpowiada
Rzucił się na niego, popchnął także panią Angelikę. Tym dramatycznym scenom przyglądał się czteroletni synek kobiety. Pani Angelika - jak mówi - instynktownie - chwyciła za nóż. Wbiła go w plecy napastnika.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.