W niedzielę rano wybuchł pożar w centrum handlowym Marywilska 44 na warszawskiej Białołęce. Ogień rozprzestrzenił się szybko, obejmując znaczną część kompleksu.
Strażacy odebrali zgłoszenie o pożarze o godz. 3.30 w nocy z soboty na niedzielę. Pierwsze jednostki gaśnicze pojawiły się na miejscu już po 11 minutach od zgłoszenia. Mimo szybkiej interwencji, ogromna hala handlowa doszczętnie spłonęła. Strażacy skończyli już gasić pożar.
Jak podała Polska Agencja Prasowa, na teren spalonej hali centrum handlowego przy ul. Marywilskiej 44 w Warszawie wdarła się uzbrojona osoba. W mediach opublikowała zdjęcia osoby wbiegającej na teren objęty działaniami służb. Widać na nich mężczyznę trzymającego w ręce przedmiot przypominający broń, znajdującą się w kaburze przy pasku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Policja dementuje. Na zdjęciach widać co innego
Warszawska policja zdementowała informację o tym, aby mężczyzna wdarł się na teren hali.
Nie do końca ta sytuacja tak wygląda. Dementuje, że osoba ta wdarła się na teren, została jednak wylegitymowana - powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską podkom. Jacek Wiśniewski z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.
Jak przekazał WP mł. bryg. Artur Laudy, oficer prasowy Komendanta Miejskiego PSP m. st. Warszawy, broń w ręku 27-letniego mężczyzny była atrapą.
"Nikt w związku z tym nie próbował wtargnąć z bronią palną na teren pożaru - poinformował Wirtualną Polskę rzecznik prasowy Komendanta Stołecznego Policji podinsp. Robert Szumiata.
Zaprzeczył, aby 27-latek mierzył w stronę strażaków. Jednak na zdjęciach opublikowanych przez PAP, widać, że mężczyzna trzymał w dłoni przedmiot przypominający broń. Kierował ją także w stronę służb.
Z ogniem walczyło 50 zastępów
Jak podała straż pożarna, hala przy ul. Marywilskiej ma wymiary: 250 x 250 metrów. "Ogniem objęte jest ponad 80 proc. hali. Działania ratownicze prowadzi 50 zastępów, w tym Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego" - informowała rano komenda główna PSP.
Jak poinformowała straż, w kulminacyjnym momencie w działaniach brało udział 78 zastępów oraz 254 strażaków.
W momencie przyjazdu strażaków na miejsce praktycznie już cały budynek był objęty pożarem. Częściowo doszło do zawalenia konstrukcji dachu. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wydało rano ostrzeżenie w związku z pożarem centrum handlowego Marywilska 44 w Warszawie. "Nie zbliżaj się do miejsca pożaru. Jeśli możesz, zostań w domu i zamknij okna" - zaapelowano do Warszawiaków.