Tragiczne wydarzenia rozegrały się we wtorkowy wieczór w Gdańsku. Jako pierwszy poinformował o nich czytelnik na stronie trójmiasto.pl.
Później redakcja potwierdziła informację od czytelnika i podała wiadomość, że mężczyzny, mimo iż na miejscu był lekarz, nie udało się uratować.
Wczoraj tuż po godz. 21.00 policjanci odebrali zgłoszenie, że w jednej z siłowni doszło do zgonu mężczyzny - mówi Mariusz Chrzanowski, rzecznik prasowy gdańskiej policji, cytowany przez "Fakt".
Jak tłumaczy Chrznowski, na miejscu pod nadzorem prokuratora oraz z udziałem biegłego z zakresu medycyny sądowej pracowali policjanci z grupy dochodzeniowo-śledczej i policyjny technik. Wstępnie wykluczono udział osób trzecich.
Kolejna śmierć na siłowni
Dwa miesięcy temu na poznańskiej siłowni nie udało się uratować 46-letniego mężczyzny. Pracownicy obsługi siłowni podjęli natychmiastowo czynności resuscytacyjne, które trwały do przyjazdu służb medycznych i policji. Pomimo podjętych prób ratunkowych, akcja zakończyła się niepowodzeniem.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.