Było o krok od tragedii. Sierżant policji stanowej w Indianie Stephen Wheeles, informację o wypadku usłyszał przez swoje radio. Funkcjonariusz znajdował się wtedy akurat na miejscu innej interwencji, jednak w chwili gdy usłyszał, że 23-letnia Megan Fleetwood potrzebuje pomocy natychmiast ruszył jej z odsieczą.
Auto wjechało do wody. Po przyjechaniu na miejsce wypadku w mieście Seymour okazało się, że samochód, którym jechała znajdująca się w niebezpieczeństwie kobieta ledwo widać na powierzchni. Ona sama była uwięziona w środku pojazdu, rozpaczliwie czekając na pomoc.
Wszystko, co było widać, to tylne okno i bagażnik samochodu i ona, czołgająca się na tylnym siedzeniu - powiedział Wheeles w rozmowie z WKRC-TV.
Zobacz też: Koszmarny wypadek w Rosji. Mina policjanta mówi wszystko
Policjant wskoczył do jeziora. Nie czekając na przyjazd służb, Stephen Wheeles popłynął w jej kierunku i przy pomocy młotka wybił tylną szybę auta. Następnie złapał mocno poszkodowaną kobietę i wyciągnął ją z pojazdu.
Kiedy uderzyłem w to okno, ono dosłownie eksplodowało – dodał bohaterski policjant.
Oboje przewiezieni zostali do szpitala. Na miejscu lekarze udzielili im pierwszej pomocy i przebadali. Wheeles miał obrażenia dłoni i ramion, a Fleetwood doznała wstrząsu mózgu. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo i oboje zostali już zwolnieni do domu. Jak się okazało, na co dzień uczęszczają oni do tego samego kościoła.
Stwierdzenie, że ten piątek był najstraszniejszym dniem w moim życiu, to nic – powiedziała uratowana Megan Fleetwood.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.