Obywatele dawnych republik radzieckich z Azji Centralnej (Tadżycy, Turkmeni, Uzbecy, Kirgizi, Kazachowie) masowo opuszczają Rosję. Ma to związek z rosnącym rasizmem w Rosjan wobec Azjatów, wyznawców islamu, po zamachu terrorystów z Tadżykistanu powiązanych z Państwem Islamskim.
Problem ma wymiar nie tylko bezpośrednich werbalnych i fizycznych ataków, ale również zmian systemowych, które zaszły w Rosji po ostatnim zamachu. Teraz każdy Azjata jest traktowany przez Rosjan jak potencjalny terrorysta, na ulicach oraz w mieszkaniach masowo odbywają się rewizje.
Ponadto kilka regionów ogłosiło zakaz zatrudniania cudzoziemców. A ci mieszkają w Rosji po to, by pracować i znaleźć w kraju lepsze życie, niż mieli w swojej ojczyźnie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Ukraińcy trafili w rosyjski okręt. Zadali spore straty
Walentina Czup, prawniczka ds. migrantów powiedziała reporterom Mediazony, że otrzymała 2,5 tys. zapytań od ludzi, którzy są w stanie najwyższej gotowości do ucieczki z kraju Władimira Putina, a w niektórych przypadkach spotykają się ze zwiększonym rasizmem i kontrolą ze strony władz.
Mówię im, żeby teraz nie chodzili do meczetów i jeśli to możliwe, nie odwiedzali żadnych centrów handlowo-rozrywkowych. Grupa obywateli Tadżykistanu poprosiła mnie o zapewnienie im bezpiecznego zakwaterowania, ponieważ boją się mieszkać w swoim hostelu - powiedziała w rozmowie z niezależnym portalem Mediazona.
Według statystyk Uniwersytetu Azji Centralnej w Rosji mieszka prawie 10,5 miliona migrantów z Azji Środkowej. Eksperci twierdzą, że wielu z nich prawdopodobnie przebywa w Rosji nielegalnie. Ale póki są dla miejscowych tanią siłą roboczą, to nikomu ich obecność nie przeszkadza. Po zamachu wszystko się jednak zmieniło.
Co roku władze rosyjskie prowadzą zakrojone na szeroką skalę kampanie antyimigranckie, przeprowadzając dziesiątki nalotów na środkowoazjatyckie firmy, meczety i miejsca zgromadzeń. Według doniesień zeszłoroczna kampania doprowadziła do deportacji ponad 15 tys. migrantów - informuje telewizja BBC.
Władimir Putin i jego ludzie wymyślili nawet, że siłą zmuszą migrantów do służby w armii i walki w Ukrainie. Sęk w tym, że ci szykują się do opuszczenia Rosji i już niedługo będą poza zasięgiem miejscowych władz. Kogo wówczas obierze na celownik aparat Kremla?