*Żaden nieoficjalny działacz kampanii nie dostał tyle pieniędzy, co on. * Komisja Wyborcza Vote Leave miała do rozdysponowania na akcje promocyjne aż 7 milionów funtów. Kilka dni przed referendum jej członkowie zorientowali się, że zostało jeszcze sporo budżetu i muszą go komuś przekazać. 23-latek zainkasował 625 tys. funtów (równowartość ok. 3, 2 mln zł).
*Pieniądze wydał na projekt BeLeave. * Darren Grimes założył stronę na Facebooku i zachęcał internautów do wzięcia udziału w referendum oraz „głosowania za wolnością”. Jeżeli ktoś wątpi, że ta inicjatywa kosztowała tyle pieniędzy, Darren Grimes wyjaśnił, że wydał sporo na konsultacje z ekspertami od mediów społecznościowych.
Wszystko po to, żeby dotrzeć do młodych ludzi. Na stronie Metro czytamy, że Darren Grimes obawiał się, że jego pokolenie nie wykorzysta szansy, żeby wypowiedzieć się w głosowaniu. Stronę polubiło ponad 6 tys. internautów i prawdopodobnie kampania w jakimś stopniu wpłynęła na decyzje młodych ludzi, ale faktem jest, że wielu Brytyjczyków pożałowało swojej decyzji po referendum.
Autor: Paulina Kwiatkowska
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.