Wielkimi krokami zbliża się gala Fame MMA 18. Najwięcej uwagi przykuwa podwójna walka wieczoru. Amadeusz "Ferrari" Roślik zmierzy się z Kacprem "Crusherem" Błońskim, a następnie z Marcinem Dubielem.
Wcześniej w oktagonie pojawi się Alan Kwieciński. Rywalem "Alanika" będzie z kolei Tomasz "Zadyma" Gromadzki. Choć gala jeszcze się nie odbyła, już od jakiegoś czasu mówi się o innej możliwej walce.
Niewykluczone, że w najbliższej przyszłości "Alanik" zmierzy się właśnie z "Ferrarim". Kwieciński w rozmowie z portalem fansportu.pl wypowiedział się na ten temat. Jego zdanie jest stanowcze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Wtedy Cristiano Ronaldo płakał. Wyciekły kulisy z szatni
Ona [walka] się nie odbędzie, bo jest zes****. Nie chce się bić. Moim zdaniem zawodnik, który kreuje się na "Władcę Piekieł", mówi, że rozp******* wszystkich, że jest królem freak fightów bez podziału na kategorie wagowe, to pier**** głupoty - powiedział Kwieciński.
Każdy wie, że jest farmazonem. Ja lubię sobie postawić wyżej poprzeczkę. Mimo że jestem z góry skazywany na porażkę, to chcę tego spróbować. On się boi, jest zes****. Wozi się i kreuje na ch** wie kogo. Boi się zaryzykować - dodał.
Ocenił także szanse "Ferrariego" w walce wieczoru. Jego zdaniem przegra przed czasem z Kacprem Błońskim, a do drugiego pojedynku w ogóle nie dojdzie.
Czytaj także: Zamieszanie wokół partnerki Ronaldo. Chodzi o... dietę
Wiem, jak zasuwa, jest większy od niego, ma zasięg, oby tylko głowa wytrzymała. (...) Chciałbym być na miejscu Dubiela, bo walki nie zrobi, a dostanie pieniądze - zakończył.
Gala Fame MMA 18 odbędzie się 20 maja w Łodzi.