Gomez musiała przejść badania krwi przed debiutem ligowym. Wykazały one, że jej poziom testosteronu mieści się w dopuszczalnych granicach i może wziąć udział w meczu.
Następnie została zarejestrowana przez Argentyński Związek Piłki Nożnej (AFA). Dzięki temu wystąpiła w ostatnim spotkaniu ligowym Villa San Carlos. Jej zespół przegrał z Lanusem 1:7, ale mimo to Gomez była zadowolona z debiutu. Podkreśliła, że przetarła szlaki innym.
Droga była długa - było wiele przeszkód, wiele lęków i smutków. To sprawiło, że pomyślałam, że nigdy nie będę miała okazji być szczęśliwa w swoim życiu, ale stało się na odwrót. Spełnię jedno z największych marzeń - mówiła po podpisaniu kontraktu.
Jej pojawienie się w rozgrywkach wywołało sporo reakcji. Część internautów była oburzona tym faktem i sugerowała, że osoba transpłociowa nie powinna mieć możliwości konkurowania z biologicznymi kobietami. Pojawiały się też pozytywne głosy.
"Jak kobiety mogą pozwalać na tego typu oszustwa?", "to nieuczciwa przewaga", "domyślam się, że nie była wystarczająco dobra, aby grać w ligach męskich" - to tylko część komentarzy.
Transpłciowość w sporcie
Temat transpłciowości w sporcie budzi kontrowersje. Przed dwoma laty Rachel McKinnon została mistrzynią świata w kolarstwie torowym w kategorii 35-39 lat. Przyszła jednak na świat jako mężczyzna.
Wiele czytałam o mitach dotyczących testosteronu. (...) Badania pokazują, że nie ma absolutnie żadnego związku między testosteronem a wynikami mężczyzn - mówiła McKinnon w rozmowie z VeloNews.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.