*Działacze organizacji wzywają do bojkotu turystyki przyrodniczej na Bali. * W raporcie "Wildlife Abusement Parks report" można znaleźć szczegółowe informacje na temat 26 miejsc skontrolowanych przez World Animal Protection na Bali, Lombok i Gili Trawangan. Autorzy ukazują w nim przerażające praktyki stosowane wobec 1,5 tys. dzikich zwierząt żyjących w niewoli.
*Trenerzy delfinów twierdzili, że ich podopiecznym w niewoli nie rosną zęby. * W rzeczywistości zwierzętom spiłowuje się lub całkowicie usuwa zęby, żeby nikogo nie ugryzły. Są trzymane w zdecydowanie za małych basenach - w jednym z delfinariów cztery butlonosy muszą wytrzymywać w basenie 10 m x 20 m o głębokości 3 m. Turyści płacą za pływanie z delfinami, są też przez nie holowani, nie zdając sobie sprawy, że takie obciążenie może poważnie uszkodzić płetwy zwierząt.
*Jazdę na słoniach bardzo często poprzedza okrutny trening. * Wielu turystów błędnie zakłada, że słonie są potulnymi zwierzętami, tymczasem to jedne z najniebezpieczniejszych dla człowieka dzikich zwierząt, którym specjalnie zadaje się silny ból, by zmusić je do uległości. Właściciele takich parków chcąc zapewnić swoim gościom "sielskie" tło do zdjęć, trzymają słonie na łańcuchach przez wiele godzin w pełnym słońcu, bez jedzenia i wody.
*To tylko niektóre z opisanych w raporcie praktyk wobec zwierząt w niewoli. * W równie dramatycznej sytuacji są lwy, tygrysy i małpy. Trzyma się je w ciasnych, brudnych klatkach z betonowym podłożem. Przed pokazami trenerzy często głodzą zwierzęta, żeby były posłuszniejsze w czasie pokazów. Małpy trzyma się na łańcuchu, żeby nie mogły uciec od ludzi, którzy chcą się z nimi sfotografować. World Animal Protection apeluje do turystów, żeby nie przykładali ręki do cierpienia zwierząt.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.