Mężczyzna trafił na pięć dni do aresztu. Stamtąd wyszedł za kaucją, ale o powrocie do domu nie ma co marzyć. Władze Zjednoczonych Emiratów Arabskich zabrały mu paszport. Jego przymusowy pobyt od początku lipca, kiedy trafił za kratki, już kosztował krocie. Na prawników oraz normalne życie wydał już ponad 30 tys. funtów (ok. 150 tys. zł).
Pełnomocnik Brytyjczyka twierdzi, że to niezwykle trudny okres dla jego klienta. Jamie żyje w ogromnym stresie. Do tego dochodzą problemy z komunikacją w sądzie - informuje serwis news.sky.com. Ten wyznaczył rozprawę na jedną z niedziel, ale później datę przesunięto. Samego zainteresowanego jednak o tym nie poinformowano. Jamie nie stawił się na wezwanie i za to wymierzono mu dodatkową karę w postaci 30 dni więzienia. Oprócz tego, może tam spędzić 3 lata.
*Wszystko rozchodzi się o zdaniem oskarżonego niegroźne zajście. *Po prostu szedł przez bar i miał rękę przed sobą, żeby przypadkiem ktoś nie wytrącił mu niesionego picia. To wtedy właśnie zahaczył o biodro jakiegoś mężczyzny, który najwidoczniej poczuł się dotknięty i sprawę potraktował bardzo poważnie.
Jamie nie zwrócił jednak na to uwagi i usiadł przy stoliku z kolegą. Zdziwił się jednak, kiedy niecałe 30 minut na miejscu pojawili się policjanci. Aresztowali Brytyjczyka nie tylko za to, że dotknął przypadkowego mężczyzny, ale także za picie alkoholu poza barem, co w Dubaju jest niedozwolone.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.