Szczęśliwy pacjent z Londynu ujawnił swoją tożsamość. Adam Castillejo jest wolny od HIV już ponad 30 miesięcy po zakończeniu terapii. 40-letni dziś mężczyzna podkreśla, że chce być "ambasadorem nadziei" dla innych chorych.
Pacjent wyleczony z HIV. Terapia dotyczyła zupełnie innej choroby
Londyńczyka nie wyleczyły leki stosowane przez pacjentów zarażonych HIV. Z powodu raka został poddany terapii komórkami macierzystymi. Dawca komórek ma niezwykły i bardzo rzadki gen uodparniający go na wirusa.
Nasze dokonania pokazują, że sukces osiągnięty dzięki transplantacji komórek macierzystych jako lekarstwa na HIV, po raz pierwszy osiągnięty dziewięć lat temu w przypadku "berlińskiego pacjenta", może zostać powtórzony - powiedział prof. Ravindra Kumar Gupta z Uniwersytetu w Cambridge.
Zobacz też: Koronawirus w Zielonej Górze. "Niestety zaczyna brakować sprzętu"
Wirus przestał się replikować w ciele chorego. Komórki macierzyste dawcy z czasem doprowadzają do uzyskania przez biorcę odporności na HIV. Pierwszy raz o wyleczeniu pacjenta z Londynu zrobiło się głośno rok temu. Teraz lekarze potwierdzili, że po około 2,5 roku od zakończenia terapii w ciele pacjenta nie wykryto HIV - informuje BBC.
Ważne jest, aby pamiętać, że na razie to leczenie jest obarczone wysokim ryzykiem. Jest stosowane tylko w ostateczności na pacjentach z HIV, którzy cierpią również na zagrażające życiu nowotwory układu krwiotwórczego. Większość pacjentów z HIV korzysta z terapii antyretrowirusowej, która hamuje rozwój choroby - podkreśla prof. Gupta.
Terapia genowa daje jednak nadzieję na wynalezienie skutecznego leku na HIV. Testy sugerują, że 99 proc. komórek układu odpornościowego Castillejo zostało zastąpionych komórkami dawcy. Jednak londyńczyk, tak jak Timothy Brown - "berliński pacjent", pierwszy człowiek na świecie wyleczony z HIV - wciąż ma pozostałości po wirusie.
Podziel się dobrym newsem! Prześlij go nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.