Do zatrzymania 46-letniej ekspedientki doszło w środę (13 września). Z przekazanych informacji wynika, że kobieta od kilku tygodni oszukiwała swojego pracodawcę i czerpała korzyści finansowe z przestępczego procederu.
Nieprawidłowości pojawiające się w sklepie jako pierwsza dostrzegła właścicielka placówki handlowej - informuje młodszy aspirant Dariusz Kaczmarek.
Z przeprowadzonych czynności i zebranych materiałów dowodowych policjantów wynika, że kobieta po wyjściu klientów ze sklepu anulowała transakcje, pozorując w ten sposób zwrot towaru, a pieniądze z kasy zabierała dla siebie - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj również: Goniły go policjantki. Zdecydował się na nietypowy ruch
Jednorazowe kwoty wynosiły od kilku do kilkudziesięciu złotych.
Okazało się że, sprzedawczyni w ciągu niespełna dwóch miesięcy anulowała 550 paragonów czym spowodowała straty w wysokości blisko 6 tysięcy złotych - przekazał młodszy aspirant.
Grozi jej 5 lat więzienia
Podkreślmy, że podczas przesłuchania, 46-latka przyznała się do zarzucanego jej czynu.
Stwierdziła, że przywłaszczone pieniądze wydawała na bieżące potrzeby. Za takie zachowanie grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności - informuje Dariusz Kaczmarek.