Angelika Wołynko broniła barw drugoligowego Orła Elbląg. "Fakt" donosi, że przed kilkoma laty, gdy znajdowała się w drugiej ciąży, lekarze zdiagnozowali u niej nowotwór. W związku z tym zawodniczka podjęła chemioterapię.
W grudniu 2021 roku, jak podaje info.elblag.pl, Wołynko przeszła operację usunięcia piersi i węzłów chłonnych. Wtedy rokowania były pozytywne.
Zakwalifikowano ją do leczenia w jednej z klinik. Było ono bardzo kosztowne - potrzeba było prawie dwóch milionów złotych. Wówczas z pomocą zawodniczce ruszyło wiele osób, ale i klubów.
31-latka nie żyje. Osierociła dwie córki
31-letnia Wołynko zmarła w wieku 31 lat, osierociła dwie córki. W sieci pożegnała ją między innymi Monika Adamczyk-Mikusek, która angażowała się w pomoc siatkarce.
Nie ma jej z nami fizycznie, jest za to w naszych sercach. Ostatnie tygodnie były dla niej bardzo ciężkie i pełne bólu, nie tylko fizycznego. Angela walczyła dzielnie do końca, była w pełni świadoma swojego stanu i tego, co się z nią dzieje - pisała na Facebooku.