20 maja wielokrotny medalista mistrzostw świata i Europy na 800 i 1500 metrów, Marcin Lewandowski, ogłosił zakończenie kariery. Ta decyzja zaskoczyła kibiców w Polsce.
Z przykrością i smutkiem, ale jednocześnie wielką radością chciałbym oficjalnie ogłosić, że kończę przygodę ze sportem, a przynajmniej tym wyczynowym. Po nieszczęśliwym wypadku mojej córki podczas zajęć gimnastyki artystycznej zdecydowałem, iż pozostanę w domu, dopóki Midia nie odzyska pełnej sprawności - napisał na Instagramie.
W rozmowie z eurosport.tvn24.pl Lewandowski nie chciał szczegółowo wracać do dnia wypadku. Opowiedział jednak o swoich emocjach.
Płakać mi się chciało, jak było jeszcze naprawdę źle. Widziałem, jak ona walczy. Pielęgniarki dziwiły się, że nie chciała żadnej pomocy po operacji, choć płakała z bólu, żeby wstać - powiedział lekkoatleta.
Zobacz też: Wszystko jasne! Tyle zarabia Pudzianowski w KSW
34-latek zdradził, że córka złamała kość biodrową. Z każdym dniem radzi sobie coraz lepiej, ale przed nią jeszcze daleka droga.
Czeka ją jeszcze jedna operacja. Termin nie został na razie ustalony, czekamy na konsultacje z lekarzem. Ale cieszymy się każdym dniem. Midia wsiada już na przykład na rower i zdarza nam się pojechać na półgodzinną przejażdżkę. Nie ma tragedii - dodał Lewandowski.
Czytaj również: Mariusz Pudzianowski zdradził swoją dietę. Będziecie w szoku
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.