Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
oprac. Anna Wajs-Wiejacka | 

Trafiła do "złotej rączki" i zaginęła. Trwają poszukiwania zabytku

18

Cukiernia przy rondzie Wiatraczna w Warszawie, istniejąca w tym miejscu od 1958 roku, straciła zabytkową maszynę do nabijania rurek bitą śmietaną. Sprzęt wymagał naprawy i trafił do "złotej rączki". Niestety tu ślad się po niej urwał. Właściciel cukierni zgłosił sprawę policji i nagłośnił ją w Internecie.

Trafiła do "złotej rączki" i zaginęła. Trwają poszukiwania zabytku
Właściciel warszawskiej cukierni oddał maszynę do naprawy. Już do niego nie wróciła (Facebook)

Na facebookowym profilu "Rurki z Bitą Śmietaną Rondo Wiatraczna" pojawiła się informacja o zaginionym sprzęcie. W poście przypomniano historię niezwykłej maszyny do nabijania rurek bitą śmietaną, którą stworzył "dziadek Kostek". Mężczyzna przerobił maszynę do porcjowania masła tak, że mogła zostać wykorzystana do rurek. Jak każde urządzenie, tak i ten unikat musiała trafić do naprawy.

"Nasz wieloletni fachowiec niestety wyprowadził się z Warszawy i szef postanowił poszukać kogoś innego" - czytamy we wpisie. Właściciel cukierni znalazł "złotą rączkę" na jednej z facebookowych grup. Maszyna trafiła w jego ręce. 1 maja właściciel warszawskiej cukierni otrzymał wiadomość, że sprzęt jest gotowy do odbioru. Naprawiający ją fachowiec poprosił też o wpłatę pieniędzy za wykonaną pracę.

Szef wysłał mu pieniądze na konto. No i jak się Państwo domyślacie, maszyna do nas nie wróciła — czytamy w poście.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Podpalił auto w ramach zemsty. Absurdalny powód

Właściciel cukierni, podobnie jak jej pracownicy apelują o pomoc. Podkreślili, że nie mogą ujawniać publicznie personaliów "złotej rączki", ale liczą na pomoc ze strony internautów w jego namierzeniu. Piotr Przewłocki, właściciel lokalu, nie poprzestał na apelu i sprawę zgłosił na policję.

Niespodziewany zwrot akcji w sprawie zaginionej maszyny

Post zamieszczony w mediach społecznościowych okazał się strzałem w dziesiątkę. Nagłośnienie sprawy skłoniło fachowca do skontaktowania się z właścicielem cukierni. "Sprawca zamieszania" zapowiedział, że odda maszynę. Ma to zrobić najpóźniej w środę do godziny 19.

Jesteśmy zdania, że każdemu należy się druga szansa. Czekamy zatem na naszą najdroższą maszynę i mamy nadzieję, że dziadek Kostek, który ją własnoręcznie przerobił, czuwa nad nią i nie pozwoli jej zniszczyć. Trzymajcie z nami kciuki — apelują pracownicy i właściciel cukierni.
Trwa ładowanie wpisu:facebook
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Zobacz także:
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić