Laura Woods to popularna brytyjska osobowość telewizyjna. Kibice mogą ją kojarzyć m.in. za sprawą występów na kanale TNT Sports. 36-latka zdobyła też duży rozgłos w mediach społecznościowych, a jej profil na Instagramie śledzi prawie 760 tysięcy obserwatorów.
W weekend Woods miała w Arabii Saudyjskiej prowadzić studio przed hitową walką między Ołeksandrem Usykiem a Tysonem Furym. Ostatecznie jednak nie wzięła udziału w tym wydarzeniu. Przyczyną był wypadek, który zrelacjonowała na Instagramie.
Małe wyjaśnienie... ale najpierw informacja. Proszę nie przesuwajcie zdjęć, jeśli jesteście wrażliwi na krew. Są tu zdjęcia zawierające obrażenie - napisała na ciemnym tle.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kolejne fotografie przedstawiają zakrwawioną twarz dziennikarki tuż po wypadku, a także kilka kadrów ze szpitala. Woods wyjaśniła też, co jej się przydarzyło.
36-latka spędzała krótki urlop w jednym z domków letniskowych. W trakcie wypoczynku rozbiła poduszką szklaną lampę wiszącą nad jej łóżkiem. Spadające kawałki szkła okaleczyły twarz i ręce dziennikarki. Kobieta została przetransportowana do szpitala, a lekarze usunęli szkło.
W dalszej części swojego wpisu Woods podziękowała bliskim i menadżerom, którzy udzielili jej szybkiego wsparcia. Na sam koniec dziennikarka pokazała, że nauczyła się już żartować z tej sytuacji, a także zapowiedziała swój szybki powrót do studia telewizyjnego.
To był dla mnie ogromny szok, ale mam szczęście, że nie było gorzej. Wielkie podziękowania także dla mojej brwi, za to, że wzięła na siebie ten ciężar - napisała, kończąc to zdanie emotikoną wskazującą na rozbawienie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.