Jak podaje GUS, ceny towarów i usług konsumpcyjnych w lipcu 2023 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku wzrosły o 10,8 proc.
Najmocniej w stosunku rok do roku zdrożały cukier - 47,9 proc., warzywa - 23,5 proc, jajka - 22,2 proc..
I chociaż politycy chwalą się, że inflacja zaczęła spadać, to ten spadek jest niewielki. W stosunku do poprzedniego miesiąca ceny towarów i usług obniżyły się raptem o 0,2 proc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zakupy koło siedziby PiS
Czy dwucyfrową inflację, dokuczającą Polakom, mają okazję dostrzec nasi politycy? Sprawdziliśmy, wybierając się na zakupy do sklepu najbliższego siedziby PiS. Cóż, tanio nie jest.
Kawałek dalej niespełna rok temu otwarto jeden z sieciowych dyskontów. Tym samym okoliczni mieszkańcy nie są zdani wyłącznie na drogie zakupy, a jedynie mogą korzystać z tego miejsca, gdy faktycznie zabraknie czegoś konkretnego. My z kolei skorzystaliśmy z obecności dyskontu, żeby porównać ceny.
Wróćmy jednak do sklepiku przy siedzibie PiS. W środku kupimy jedynie to, co najpotrzebniejsze. Jest tu choćby cukier, który miał w ostatnim czasie mocno podrożeć. Jego kilogram kosztuje 7,50 zł. W pobliskim dyskoncie koszt to 5,79 zł.
Jeszcze większa różnica jest w cenie masła. W sklepiku za kostkę 200 g trzeba zapłacić... 8,90 zł. W dyskoncie najtańsze masło kosztuje 5,49 zł za 200 g.
Mamy do wyboru tylko jedno opakowanie jaj za 15,50 zł. Są to jednak jaja z wolnego wybiegu, a więc te nieco droższe. W dyskoncie dostaniemy je za niecałe 12 zł.
Mąki na półkach nie ma. Jest za to olej. Bez metki z ceną. Podchodzimy więc do sprzedawcy, żeby sprawdził nam cenę.
Kosztuje.... Ooo, 15,50 zł - mówi wyraźnie zaskoczony sprzedawca.
Nic dziwnego, w dyskoncie za tę kwotę będziemy mieć dwie butelki oleju. I jeszcze zostanie nam 1,50 zł w kieszeni.
Nieśmiało pytamy, czy przychodzą tu na zakupy politycy z Nowogrodzkiej.
Nie, nie przychodzą... Zresztą, ja tam ich nawet zbytnio nie znam - stwierdza sprzedawca.
Pytamy więc o policjantów. Wóz policyjny pilnuje siedziby PiS niemal 24 godziny na dobę. Także podczas naszej wizyty stała jedna więźniarka z włączonymi światłami policyjnymi.
Czasami po jakiegoś energetyka wpadną... Ale mogliby częściej, przecież tu się wiele rzeczy dzieje na tym placu, różne protesty i tak dalej - wyznaje sprzedawca.
Wygląda na to, że także jemu nie jest lekko utrzymać prywatny sklep przy obecnych kosztach.