– Większość z was zapewne nie wie, że mój syn jest amerykańskim żołnierzem –powiedział Radosław Sikorski w Atlantic Council, rozpoczynając swoje wystąpienie. Tak jak przypuszczał, jego wyznanie wzbudziło spore zainteresowanie.
Aby służyć w armii Stanów Zjednoczonych, potrzebne jest posiadanie amerykańskiego obywatelstwa. Żoną Radosława Sikorskiego jest Anne Applebaum, dziennikarka i pisarka, która posiada zarówno polskie, jak i amerykańskie obywatelstwo. Para ma dwóch synów – Aleksandra i Tadeusza. To właśnie Tadeusz (otrzymał imię na cześć Tadeusza Kościuszki) służy w oddziałach Cyber Corps.
Czytaj także: Radosław Sikorski zaskoczył. Chodzi o jego syna
O służbę syna Sikorskiego w amerykańskim wojsku "Super Express" zapytał m.in. generała Mieczysława Bieńka. W jego ocenie taka sytuacja nie budzi żadnych kontrowersji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
USA to nasz sojusznik. Więc szczególnie działania w cyberprzestrzeni mogą służyć nam wszystkim – skomentował wojskowy.
"Widocznie czuję się bardziej Amerykaninem niż Polakiem"
Nieco inne zdanie na ten temat ma Wojciech Skurkiewicz. Były wiceminister obrony, a obecnie senator PiS podkreślił, że rozumie tę sytuację, chociaż "wywołuje w nim negatywne emocje".
Oczekiwałbym, żeby obywatele polscy służyli w polskim wojsku. Rozumiem jednak, że syn ministra Sikorskiego posiada podwójne obywatelstwo i wybrał służbę w sojuszniczej armii USA. Widocznie czuje się bardziej Amerykaninem niż Polakiem i jedynie to wywołuje we mnie negatywne emocje – przyznał polityk PiS w rozmowie z "SE".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.