W Szczecinie kontrole ruszyły już we wrześniu - staż miejska sprawdziła 77 domów i nałożyła 5 mandatów. A to dopiero początek, bo Polacy zaczynają zwykle palić śmieci, gdy temperatura zbliża się do zera.
A jak to wygląda w innych miastach? Z reguły kontrole ruszają później, bo 1 października. Straż miejska w Warszawie w rozmowie z WP Finanse poinformowała, że kontrole już się zaczęły, ale mandatów póki co było niewiele. Powodem tego ma być dość ciepła jesień.
Z kolei w Gdańsku służby raczej reagują na zgłoszenia, niż same wychodzą w miasto. W rozmowie z WP Finanse Marta Drzewiecka, rzeczniczka gdańskiej straży miejskiej, mówi, że świadomość ekologiczna mieszkańców Gdańska jest coraz większa, a to się przekłada na liczbę zawiadomień.
Od sierpnia takich zgłoszeń było w stolicy województwa pomorskiego 89. - Wszystkie sprawdzamy - zapewnia Marta Drzewiecka.
Jakie są kary za palenie śmieci?
W polskim prawie palenie śmieci uznawane jest za wykroczenie. Minimalna kara, jaką można zapłacić, to 20 zł, a maksymalna to 500 zł. Nie zawsze jednak kończy się tylko na kwocie pół tysiąca.
Czytaj też: Szykują nowy program. Do wzięcia 32 tys. zł
Kontroler może uznać, że nałożona kara powinna być wyższa, niż ta, która obowiązuje maksymalnie. Wtedy kieruje sprawę do sądu i to już od wyroku zależy, jaki będzie końcowy koszt. Sąd może nałożyć nawet do 5 tys. zł grzywny.
Sądy w Polsce jednak rzadko nakładają tak wysokie kary, chociaż trzeba przyznać, że teraz wyroki za palenie śmieci są surowsze niż kiedyś. W grudniu 2019 roku dość solidną karę otrzymał mieszkaniec Leszna - za wykroczenie nałożono na niego grzywnę w wysokości 3 tys. zł.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.