Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Mateusz Domański
Mateusz Domański | 

Rosyjski żołnierz zatrzymany w Polsce. Służby potwierdzają

W Polsce zatrzymano rosyjskiego żołnierza. Reporter RMF FM ustalił, że dezertera z armii Władimira Putina uchwycili podlascy strażnicy graniczni. Doszło do tego tuż po tym, jak przekroczył białoruską granicę.

Rosyjski żołnierz zatrzymany w Polsce. Służby potwierdzają
Rosyjski żołnierz uchwycony przez polskie służby (Getty Images, Michal Fludra)

Reporter RMF FM Krzysztof Zasada ustalił, że zatrzymany rosyjski żołnierz ma 41 lat. W chwili uchwycenia był po cywilnemu, bez broni.

Wszystko wskazuje na to, że próbował nielegalnie dostać się do naszego kraju przez Białoruś, wprost z ukraińskiego frontu - informuje RMF FM.

Rozgłośnia ustaliła, że przy 41-latku znaleziono rosyjskie dokumenty wojskowe - posiadał m.in. kontrakt z armią obejmujący udział w działaniach zbrojnych przeciwko Ukrainie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Weszli do dawnej pieczarkarni w Wielkopolsce. Potężna skala odkrycia

Rosjanin chciał przedostać się na Zachód. W tym celu chciał wykorzystać kanał migracyjny zorganizowany przez reżim Aleksandra Łukaszenki. Używają go cudzoziemcy głównie z Bliskiego Wschodu, północnej Afryki, a także Azji Środkowej.

Straż graniczna potwierdza zatrzymanie Rosjanina

Straż graniczna opublikowała już krótki komunikat w tej sprawie.

Straż Graniczna potwierdza zatrzymanie dezertera z Rosji. To 41-letni mężczyzna, który nielegalnie przekroczył granicę z Białorusi do Polski. Prowadzone są wobec niego dalsze czynności - przekazano.

Dziennikarz RMF FM dowiedział się, że obecnie 41-letni dezerter jest gruntownie sprawdzany przez polskie służby. Podlaska straż graniczna nie chce natomiast szerzej komentować sprawy.

Trwa ładowanie wpisu:twitter
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Zobacz także:
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić