Jak informowała "Gazeta Wyborcza", prokuratura przesłała do sądu akt oskarżenia przeciwko 80-letniemu księdzu z Pionek. Podstawą aktu oskarżenia były zeznania 18-letniego mężczyzny.
Przypomnijmy, że w maju ubiegłego roku zaatakował on księdza Leona C., przewrócił i uderzył. "Być może zrobił to tylko dlatego, że był to ksiądz, osoba duchowna" - sugerował obecny proboszcz w oświadczeniu zamieszczonym na stronie diecezji.
Czytaj także: Kto prezydentem w 2025 roku? Lech Wałęsa wskazuje
Tymczasem okazuje się, że powodem napaści były czyny, jakich przed laty miał się dopuścić duchowny. W trakcie przesłuchania 18-latek wyjawił śledczym swój motyw. Okazało się, że kapłan 11 lat temu dopuścił się molestowania seksualnego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z uwagi na złożone przez niego obszerne wyjaśnienia, zostały wyłączone materiały do odrębnego postępowania dotyczącego doprowadzenia małoletniego poniżej 15. roku życia do innej czynności seksualnej, czego kapłan miał dopuścić się 11 lat temu - powiedziała PAP prok. Borkowska.
Jak dodaje "Wyborcza", informacja o oskarżeniu kapłana o molestowanie nieletniego była całkowitym zaskoczeniem zarówno dla parafian, jak i dla władz kościelnych, którzy postanowili twardo zareagować.
Rzecznik kurii diecezji radomskiej ks. Daniel Fołtyn poinformował, że po uzyskaniu informacji o oskarżeniu wobec emerytowanego księdza zostały podjęte odpowiednie decyzje kanoniczne. Kapłan został też zawieszony w wykonywaniu aktów wynikających ze święceń. Nie może spowiadać ani odprawiać mszy dla wiernych.
Co grozi księdzu?
80-letni duchowny, oskarżony o wykorzystanie małoletniego jesienią 2012 roku w Pionkach, może zgodnie z kodeksem karnym spędzić w więzieniu nawet 12 lat. Ksiądz nie przyznaje się do stawianych mu zarzutów.
Czytaj także: Donald Tusk wygasi 13. i 14. emeryturę? Padł nowy pomysł