Do zdarzenia doszło w niedzielę 27 listopada. Na boisku piłkarskim w jednej z dzielnic Jaunde odbywał się wówczas pogrzeb, w którym udział brało kilkadziesiąt osób. Jak ustalili reporterzy agenci Reutera, żałobnicy zebrali się u podnóży około 20-metrowego nasypu.
Nagle część się gruntu zawaliła. Ziemia przygniotła zebranych na dole uczestników ceremonii. Na miejscu wybuchła panika. Ocalałe osoby gorączkowo przekopywały hałdy ziemi, w poszukiwaniu swoich bliskich. W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania z miejsca zdarzenia, jednak większość z nich jest zbyt drastyczna, by je opublikować.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Akcja ratunkowa trwała do późnych godzin nocnych. W poniedziałek rano wznowiono poszukiwania ciał. Jak ustalił Reuters, na chwilę obecną potwierdzono 14 zgonów, a kilkanaście osób z obrażeniami trafiło do szpitala. Niektóre lokalne źródła mówią nawet o 30 ofiarach śmiertelnych.
Przenosimy zwłoki do kostnicy w szpitalu centralnym, podczas gdy poszukiwania innych osób lub zwłok wciąż trwają – powiedział Naseri Paul Bea, gubernator regionu Centrum Kamerunu, w publicznym radiu CRTV.
Jak wynika ze wstępnych ustaleń, powodem nagłego osuwiska mogły być duże namioty rozstawione na szczycie wzniesienia przez przyjezdnych żałobników. Teren zdarzenia jest obecnie zabezpieczany. Władze regionu określiły obszar jako "bardzo niebezpieczny" i odradzają mieszkańcom zbliżanie w te okolice.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.