Mariusz Pudzianowski jest perfekcjonistą i dzięki temu w sporcie osiąga duże sukcesy, na każdy z nich bardzo mocno pracował. Najpierw zdominował strongmenów, a potem w MMA przeszedł drogę od freaka do cenionego wojownika.
Wielkich sukcesów Mariusza Pudzianowskiego nie byłoby bez jego taty, który zaszczepił mu miłość do sportu. Wojciech Pudzianowski najpierw był sztangistą, a potem trenerem od sportów siłowych.
Pudzianowski systematycznie wrzuca posty na media społecznościowe, jednak bardzo rzadko opowiada o swojej rodzinie. Ceni sobie ich prywatność, o którą jest bardzo trudno. Postanowił zrobić wyjątek i napisać wzruszające słowa o swoim tacie, dzięki któremu doszedł na sam szczyt.
Mój tata - pierwszy bohater swojego syna. Niektórzy ludzie nie wierzą w superbohaterów, ale oni nigdy nie poznali mojego taty. Życzę mu zdrowia, szczęścia oraz wytrwałości. Dziękuję, że mogę podążać za Twoim przykładem - napisał Pudzianowski.
Pudzianowski - wojownik nie kończy kariery
Mariusz Pudzianowski ma 43 lata na karku, jednak nadal nie powiedział ostatniego słowa w MMA. Sportowiec zapowiedział, że w grudniu stoczy kolejny pojedynek dla KSW. Były mistrz świata strongmanów ostatni raz w klatce był widziany w listopadzie ubiegłego roku.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.