Hazard codziennie rujnuje życie wielu osób na całym świecie. Gracze tracą swoje majątki w nadziei na wielką wygraną. Zazwyczaj kończy się to jednak wielkim niepowodzeniem.
Czytaj także: Dzień, który wstrząsnął Moskwą. "On musiał zginąć"
W nocy z 11 na 12 marca oficer dyżurny sierpeckiej komendy otrzymał niepokojące zgłoszenie. Telefonujący powiadomił go o pożarze kamienicy przy ul. Płockiej w Sierpcu. Na miejsce niezwłocznie wysłali zostali policjanci z Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego. Po dotarciu pod wskazany adres potwierdzono, że doszło do pożaru. Płomienie gasiła już straż pożarna.
Konieczne było przeprowadzenie ewakuacji mieszkańców z płonącego budynku. Na szczęście nikt nie ucierpiał. Policjanci od razu przystąpili do ustalania przyczyn pożaru. Zebrane informacje wskazywały, że było to podpalenie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Największe dzieła świata. Kto je napisał?
Hazardzista podpalił kamienicę
Policjanci ustalili przebieg zdarzeń, który doprowadził do pożaru. W budynku znajdował się salon gier. Jeden z graczy przegrał na ustawionej w środku lokalu maszynie kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Hazardzista nie mógł pogodzić się z utratą dużej sumy, dlatego kupił na pobliskiej stacji paliw substancję łatwopalną i rozlał ciecz po całym pomieszczeniu. Następnie doprowadził do jej zapalenia.
Hazardzista przez przypadek podpalił również swoje ubrania. Mężczyzna w płonącej odzieży wskoczył do pobliskiej rzeki w celu jej ugaszenia. 34-latek udał się następnie do kolegi, który postanowił wezwać pogotowie ratunkowe.
Poparzony został przetransportowany do specjalistycznego szpitala. Wiadomo już, że po wyzdrowieniu odpowie za podpalenie budynku. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.