Ekipa remontowa otrzymała zlecenie od właścicielki jednego z domów w miejscowości Szabda. 23 czerwca robotnicy pojawili się na miejscu, chcąc rozpocząć prace. Gdy weszli do środka, doznali szoku.
W jednym z pomieszczeń ujrzeli dziecięce łóżeczko. Znajdowały się w nim zwłoki dwulatka.
Członkowie ekipy nie mieli wątpliwości, że chłopiec nie żyje, bo ciało znajdowało się w stanie znacznego rozkładu. Takie informacje w rozmowie z "Faktem" potwierdziła asp. szt. Agnieszka Łukaszewska z Komendy Powiatowej Policji w Brodnicy.
Czytaj także: Lepiej nie jedz tych lodów. Dane mówią same za siebie
Policja szuka małżeństwa
Serwis rmf24.pl donosi, że wcześniej dom wynajmowało niebudzące podejrzeń małżeństwo. Po wyprowadzce pary właścicielka nieruchomości zleciła remont.
Teraz policja szuka małżonków. Sprawę bada też prokurator. Wiadomo, że mężczyzna i kobieta, którzy mieszkali w Szabdzie, mieli w sumie pięcioro dzieci.
Trwają czynności. Na miejscu pracują policjanci, pracuje prokurator - przekazała asp. szt. Łukaszewska, cytowana przez "Fakt".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.