Ta walka elektryzowała całe środowisko MMA w Polsce. Pojedynek legend polskiego MMA podczas gali XTB KSW 77 trwał jednak zaledwie 114 sekund. "Pudzian" w pierwszej rundzie został obalony przez Chalidowa i to był początek końca pięciokrotnego mistrza świata w tym pojedynku. Chwilę później na głowę Pudzianowskiego spadł grad ciosów ze strony byłego mistrza KSW i sędzia przerwał walkę.
Od hitowej walki w Gliwicach minęło już kilka miesięcy, jednak Pudzianowski cały czas ją analizuje w swojej głowie. Jak przyznał otwarcie, cieszy się z tego, że w pewnym momencie odklepał, czyli poddał się.
Czasami lepiej odklepać, niż oberwać za dużo, dlatego że jeszcze potem coś dalej jest. Czy to ujma była dla Mameda, że odklepał, jak Narkun go poddał? Nie było ujmy. Nie uważam go za jakiegoś zawodnika słabego lub, że coś z nim było nie tak, że odklepał. Głupi tylko nie odklepuje. Trzeba troszeczkę pamiętać, że jeszcze jest zdrowie, jest życie po sporcie - przyznał Pudzianowski, cytowany przez mma.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak dodał legendarny strongmnn, sport jest to tylko jakiś epizod w życiu, a potem trzeba żyć dalej i trzeba jednak myśleć rozsądnie. Jego zdaniem czasami warto powiedzieć pas.
Pudzianowski zawalczy na PGE Narodowym
Teraz podczas XTB KSW Colosseum 2 stanie do pojedynku z byłym bokserem, Arturem Szpilką.
Głównym atutem Szpilki jest właśnie boks, dlatego "Pudzian" w ostatnich tygodniach szlifuje głównie ten element. Pudzianowski jakiś czas temu w mediach społecznościowych udostępnił nagranie z treningu przed walką z Arturem Szpilką na XTB KSW Colosseum 2.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.