Aryna Sabalenka w tym sezonie spisuje się wyśmienicie. Już w pierwszym miesiącu rywalizacji wygrała wielkoszlemowy Australian Open. Szybko okazało się, że przygotowała znakomitą formę, dzięki której będzie w stanie zagrozić nawet Idze Świątek.
Mimo że w kolejnych Wielkich Szlemach nie była w stanie odnieść końcowego triumfu, to po ostatnim z nich osiągnęła swój cel. Białorusinka dotarła do finału US Open, w którym lepsza okazała się Coco Gauff. Jednak z uwagi na to, że w czwartej rundzie tej imprezy odpadła Iga Świątek, Sabalenka po raz pierwszy w karierze została liderką światowego rankingu WTA.
Możesz zobaczyć też: Lewandowski nie mógł oderwać się od telefonu podczas kolacji z żoną
Obecnie Białorusinka ma wolny czas, bo od startu w US Open nie zdecydowała się wystąpić w żadnym innym turnieju. Z tego powodu zorganizowała na swoim Instagramie sesję Q&A, czyli pytań i odpowiedzi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
25-latka urodzona w Mińsku ma wielu fanów, ale nie brakuje także hejterów. W mediach społecznościowych możemy przeczytać nieprzychylne komentarze w jej kierunku. Z tego powodu po otrzymaniu pytania o to, co by zrobiła, gdyby przez jeden dzień mogła być niewidzialna, nawiązała do nich.
- Chciałabym znaleźć wszystkich moich hejterów, żeby móc ich nastraszyć. Tylko nie wiem, czy nie potrzebowałabym na to więcej czasu - odpowiedziała Sabalenka.
Sporo hejtu w stronę Białorusinki wynika właśnie z powodu kraju, w którym się urodziła. W końcu wspiera on Rosję, która zaatakowała Ukrainę.
Jeżeli chodzi o samych hejterów, to tych nie brakuje także m.in. Idze Świątek. Nasza tenisistka wspominała o tym niejednokrotnie i apelowała o rozsądne komentowanie w mediach społecznościowych.
Możesz przeczytać także: Ten szczegół u Igi Świątek przykuł uwagę. "Pierwszy raz widzę"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.