Wielu Polaków z niecierpliwością wyczekuje trzynastej emerytury. Dodatkowe świadczenie choćby w pewnym stopniu przyniesie ulgę seniorom, którzy codziennie mierzą się z wszechobecną drożyzną.
Niedawno premier Mateusz Morawiecki zaskoczył w sprawie trzynastych emerytur. - 13. emerytura będzie wypłacana w maju, czerwcu - mówił szef rządu.
Słowa Morawieckiego sprostować musiał rzecznik rządu. - "13" będzie wypłacana w kwietniu. To było przejęzyczenie pana premiera. Uspokajam, zgodnie z przepisami ustawy będzie to wypłacone tak, jak było zaplanowane, czyli pierwsze wypłaty są od kwietnia - tłumaczył Piotr Mueller w Polsacie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Trzynastka" będzie mieć wysokość minimalnej emerytury. W ubiegłym roku od tego dodatkowego zastrzyku finansowego odprowadzana była wyłącznie składka zdrowotna. Gdyby tak było również tym razem, wszyscy seniorzy dostaliby po 1445,48 zł. Niestety, rząd nie zdecydował się na ponowne wdrożenie taryfy ulgowej.
"Trzynastka": kto dostanie mniej?
"Super Express" donosi, że ZUS wyliczył, iż pełną kwotę (1445,48 zł) otrzymają tylko osoby z emeryturą do 900 zł brutto.
Z kolei osoby ze świadczeniem w wysokości 1,5 tys. zł brutto otrzymają 1374,48 zł dodatku. Jeżeli ktoś ma zaś 2,5 tys. zł brutto lub więcej, jego "13" wyniesie 1254,48 zł - wyjaśnia dziennik.
Przypomnijmy, że przed wypłatą trzynastych świadczeń dojdzie do rekordowej waloryzacji. Będzie ona przeprowadzana z urzędu. Wobec tego nie ma konieczności składania dodatkowych wniosków. Co istotne, każdy emeryt lub rencista dostanie decyzję z ZUS o nowej wysokości swojego świadczenia. Waloryzacji podlegają wszystkie świadczenia emerytalno-rentowe przyznane do końca lutego 2023 roku.